„Tylko w swojej ojczyźnie i wśród swoich … może być prorok tak lekceważony”. (Mk 6, 4).
Większość swojego życia Jezus spędził w Nazarecie. Kochał to miasto. Choć jak słyszymy, to w swoim mieście usłyszał wiele gorzkich pytań. „Skąd On to ma ? I co za mądrość, która Mu jest dana ? Czy nie jest to nasz zwyczajny cieśla ? „. Z pewnością ten niepokój miejscowych był spowodowany ludzką zazdrością. Byli jednak tacy, którzy przyjmowali Go z wiarą i uznaniem. Byli i tacy, którzy Jego naukę odrzucali. Skąd my to znamy ? Mimo to, Jezus nie zraża się. Postawa mieszkańców Nazaretu nie zniechęca Go w głoszeniu misji. Uzdrawia chorych i głosi Dobrą Nowinę.
Niech dzisiejszy udział w Eucharystii i wsłuchiwanie się w Ewangelię zachęci nas, abyśmy zawsze i wszędzie należeli do tych mieszkańców Nazaretu, którzy bezgranicznie ufali Jezusowi, dla których był Drogą, Prawdą i Życiem. I za św. Piotrem wołajmy: Panie, do kogóż pójdziemy Ty masz słowa życia wiecznego.
Z darem modlitwy za wszystkich chorych, którzy stracili wiarę w sens swojego cierpienia i życia,
bp Andrzej
Dodaj komentarz