„Bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie…” (Łk 14, 40). „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie” (Łk 14, 35).
Pątnicy z różnych zakątków kraju podążają pielgrzymymi szlakami na Jasna Górę. Rolnicy w różnej pogodowej scenerii zbierają plony ziemi, a głównie dojrzałe zboże. Znaczna część uczniów, studentów i urlopowiczów wypoczywa w sierpniowych dniach w różnych zakątkach – wakacje dobiegają końca…. A Pan Jezus przypomina nam, że życie człowieka jest jednym, ciągłym czekaniem. Stale na coś lub na kogoś czekamy.
W ewangelicznej przypowieści poucza nas, że jeżeli szczerze będziemy czekać na Niego, to On nie tylko spotka się z nami, ale będzie nam usługiwał; pomoże nam znosić ciężar ludzkiego życia, ułatwi nam ostateczne rozliczenie z Nim. Musimy tylko stale trwać w tym oczekiwaniu, ponieważ w godzinie, której się nie spodziewamy, Syn Człowieczy przyjdzie. Nie możemy być biernie nastawieni na przyjście Pana, nie możemy stać w miejscu, ale z otwartym sercem myślmy codziennie o Nim i przybliżajmy się do Niego , żyjąc z tym przekonaniem, że o ile my przybliżamy się do Niego, na tyle i On zbliża się do nas.
Chrystus Pan w swej jakże bogatej w treść Ewangelii, przekonuje nas do zabiegania także o trwałe wartości, o skarby, które nie niszczeją, których złodziej nie kradnie, a które dają wielką radość, poczucie sensu. Tym samym uczy nas zdrowego dystansu wobec dóbr doczesnych, które dziś są, a jutro może ich nie być. Pewne milczenie Boga, które symbolizuje nieobecność gospodarza z przypowieści, to doświadczana przez wielu próba wiary, która nie zawsze jest olśniewającą pewnością, ma swoje ciemne strony. Stąd potrzeba czuwania, często samozaparcia, wytrwałości.
„Gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze”. Jeśli dla nas skarbem będzie niebo, to nasze serce radować się będzie tym niebem w wieczności. Lecz, aby tak się stało, już dziś o to niebo trzeba usilnie nam zabiegać. Dobrego przeżywania dnia Pana !
Z darem modlitwy za wszystkich chorych, szczególnie przebywających w szpitalach,-
bp Andrzej
Dodaj komentarz