„Pytały go tłumy: cóż więc mamy czynić ?” (Łk 3, 10).
Znowu dziś staje przed nami Jan Chrzciciel, prekursor mającego przyjść Mesjasza. Zgromadzone tłumy nad brzegami Jordanu poważnie traktowały jego naukę. Głównym zadaniem Jana było przygotować ludzi na przyjście obiecanego Zbawcy. Czynił to w dwóch płaszczyznach: najpierw przedstawił Jezusa porównując Go ze sobą. „Ja was chrzczę wodą – mówił – On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem”. A więc On będzie ważniejszy ode mnie. Potem zachęcał do przyjęcia względem Chrystusa odpowiedniej postawy. Ma to być postawa miłości drugiego człowieka.
Chrześcijaństwo jest religią czynu. Jest wezwaniem do czynu. Te czyny, to przede wszystkim czyny miłości. I mamy wykonywać je zawsze, albowiem Pan jest blisko !
Radujcie się ! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko ! Dzisiejsze słowo wzywa nas także do r a d o ś c i . Z pewnością pociągają nas ludzie uśmiechnięci, szczęśliwi, z których emanuje wewnętrzna pogoda ducha. Przeżywanie radości duchowej wynika z duchowego wzrostu i do niego prowadzi. Drogą i owocem tego wzrostu może być nasza codzienna prośba: Boże, użycz mi pogody ducha…
Z darem modlitwy, za tych, których mamy w pamięci jako ofiary stanu wojennego,-
Dodaj komentarz