4. NIEDZIELA ZWYKŁA – 30.01.22 r.

„Żaden prorok  nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”. (Łk 4, 24).

Ostatnia niedziela stycznia. Czytana dziś Ewangelia jest dalszym ciągiem Łukaszowego opowiadania, które  słyszeliśmy  w ubiegłą niedzielę. Jezus obecny w synagodze czyta i wyjaśnia księgę proroka Izajasza. Ciekawa jest reakcja i komentarze obecnych na nabożeństwie. Jedni chwalili Jego naukę. „Skąd Mu ta mądrość i cuda ? Czy nie jest On synem cieśli, czyż matką Jego nie jest Maryja ?” (Mt 13, 54 ns).  Inni byli  oburzeni, może z  zazdrością wołali: „Lekarzu, ulecz samego siebie”.

Tak jak dawniej, także i dziś, pomimo panującej pandemii, ludzkość zajmuje wobec Jezusa    podobne postawy. Jedni Go przyjmują. Inni odrzucają. Jedni podziwiają Jego mądrość. Inni krytykują Jego naukę. Wciąż usiłujemy  budować lepszy  świat bez Boga. Marzymy o tym, aby zmienić Ewangelię. Nie chcemy zmieniać swego grzesznego życia.  Chcemy zreformować przykazania Boże.  Podobnie  jak  mieszkańcy Nazaretu chcemy wyrzucić  z naszej przestrzeni Pana Jezusa i Jego Ewangelię.  Tak nam wygodniej.  Usiłujemy zbudować  nowy, lepszy świat bez Boga, bez Jego  przykazań, bez Chrystusowej Ewangelii.  Zapominamy, że wszystkie takie próby kończyły się piekłem na ziemi.

Nie  ma innego zbawienia poza Jezusem  z  Nazaretu. „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni”. (Dz 4, 12).  Te słowa są wciąż aktualne.  Tylko Jezus z Nazaretu prowadzi nas do nieba. Tylko Jego Ewangelia strzeże  godności każdego człowieka. Tylko słowa Dekalogu  są drogą do budowania ładu społecznego i sprawiedliwości.

Nie warto szukać innej drogi. Nie warto budować na ziemi raju bez Chrystusa i Jego Ewangelii. Nie warto też wybiórczo przestrzegać przykazań Bożych.  Nie warto powtarzać błędów mieszkańców Nazaretu, którzy wyrzucili Jezusa Chrystusa. Jest jeden Bóg, jedna wiara i Jego święta Ewangelia.  Jezus odrzucony przez swoich, niech będzie przyjęty przez nas, zwłaszcza podczas Mszy świętej.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*