18 NIEDZIELA ZWYKŁA – 31 sierpnia 2022 r.

„Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi, a nie jest bogaty przed  Bogiem” (Łk 12, 21).

Przeżywamy ostatnią niedzielę wakacyjnego miesiąca lipca. W tych dniach, nie możemy przejść obojętnie od pamięci wielkiego zrywu niepodległościowego i nie sposób nie wspominać tych wielkich ofiar, i to nie jednostek, ale tysięcy.  Znany historyk podaje, że w POWSTANIU WARSZAWSKIM,   zginęło prawie 20 tys. żołnierzy i ok. 225 tys. ludności cywilnej.  A ci,co pozostali przy życiu najczęściej wszystko potracili, cały swój dorobek, pozostając bez dachu nad głową, bez środków do życia. To był wielki bohaterski zryw kierowany miłością do Ojczyzny. Ci ludzie, nie tylko nie wahali się narazić na utratę swego mienia, swoim bohaterskim czynem ukazali cały zasięg ewangelicznego ducha.  Swoimi czynami pokazali, na co stać człowieka ewangelicznej wiary. CHWAŁA BOHATEROM !

Dzisiejsza liturgia słowa dotyka zasadniczych wyborów człowieka, właściwej hierarchii wartości i jest przestrogą  dla tych, którzy spłaszczają swoje życie, czyniąc z niego wielki spichlerz konsumpcji. W świetle Bożego słowa warto dziś zadać sobie pytanie o ten najgłębszy sens naszego bytowania. „Marność nad marnościami i wszystko marność”. Tak rozpoczyna się Księga Koheleta.  Teksty tej księgi biblijnej są przypomnieniem tragiczności, jaka towarzyszy życiu.

Nawiązaniem do mądrości Koheleta są słowa przestrogi Jezusa z dzisiejszej Ewangelii.  „Uwa żajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet, gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”. (Łk 12, 15).  Mądrość Koheleta i i przestroga Jezusa, a także nasze doświadczenie, dają wystarczającą naukę, abyśmy nie potracili głów i żyli z sensem, według ewangelicznej miary.  Spoglądajmy  ku górze do Bożej Opatrzności i stosujmy właściwą miarę do dóbr ziemskich. I niech Bóg błogosławi naszym poczynaniom i czasem naszej nieporadności.

„Ze wszystkiego rozliczyć się trzeba; z uśmiechu na drogę, wiary młodzieńczej, z zakochania, kawałka pszennego chleba, porzuconej w ciąży miłości…. z pieniędzy w woreczku na piersiach, z jałmużny nie danej, budżetu społecznego, zakopanych talentów… z pomieszanych wartości, z poplątania zmysłów, z wszystkiego, co służy lub zadało kłam miłości. Miłosierny Boże, rozpięta na krzyżu dobroci, widzących ślepców prowadź.  W dobrych pomnażaj dobroć, złych odwiedź od śmierci”  (Cz. Ryszko)

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*