„Głos wołającego na pustyni; Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną prostymi, a wyboiste drogami gładkimi. I wszyscy ujrzą zbawienie Boże”. (Ew Łk 3, 1-6).
Dziś już druga niedziela Adwentu. Jest on bardzo krótki i już będziemy mieć Boże Narodzenie. Dlatego pilną sprawą jest dobre przygotowanie się na przyjście Dzieciątka Jezus, a jednocześnie przygotowanie Jego narodzin i żłóbka, to znaczy tego miejsca, gdzie się narodził.
Musimy przygotować żłóbek naszej duszy na narodziny Jezusa. Żłóbek to nie tylko tradycja czy pobożna praktyka zabawiania dzieci. Mamy pieczołowicie i z zaangażowaniem przygotować się do narodzin Syna Bożego, który z miłości do nas stał się człowiekiem. On stał się małym dzieciątkiem, które przyjęło ludzkie ciało, aby nas zbawić i dać nam życie wieczne.
„Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego”. Te słowa nie straciły nic ze swej aktualności. To wezwanie wciąż opisuje stan naszego serca. Pan Jezus przechodzi obok nas, a my Go nie zauważamy. Łaska Boża spływa na nas, lecz my się na nią nie otwieramy. Drugi człowiek oferuje nam swoją miłość, lecz my nie jesteśmy nią zainteresowani. Taka jest prawda o naszym życiu. Zapytajmy więc siebie w cichości serca, o ile bylibyśmy lepsi, mądrzejsi, gdybyśmy byli otwarci. O ile żyłoby się nam lepiej, gdybyśmy podjęli wysiłek wyprostowania wzajemnych relacji. Jak w naszych oczach prezentowałby się drugi człowiek i Pan Jezus, gdybyśmy chcieli zobaczyć w nich dobro i miłość, jakie nam oferują.
Dodaj komentarz