14. NIEDZIELA ZWYKŁA – 7 lipiec 2019 r.

„Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie ! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa  ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie”  (Łk 10, 2-4).

Wakacyjna rzeczywistość otwiera się przed nami – mniej ludzi na ulicach, w tramwajach, autobusach. Ludzie wyjechali odpocząć, nabrać sił do pracy. Podczas letnich odpoczynków często chcemy naładować te „duchowe akumulatory” – skierować wzrok na Pana Jezusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, a co najważniejsze wejść z Nim w tą osobistą relacje bardzo przyjacielską.

Dzisiejsza Ewangelia jest bardzo wymagająca – oczekuje od nas ludzi wierzących aktywności, działania wbrew panującym w świecie modom czy trendom. Jak kiedyś Zbawiciel posyłał swoich uczniów, to teraz każdego z nas wzywa do głoszenia Dobrej Nowiny. Zaznacza, że spotkamy na swej drodze ludzi nam negatywnie nastawionych, ale takie sytuacje nie powinny nas zniechęcać, ale jeszcze bardziej pobudzać do ewangelizacji. Nie będziemy przynosili owoców, jeśli nie będziemy ludźmi modlitwy. Wiara, relacja z Panem Jezusem, to nie jest łatwa droga, ale ucząca nas cierpliwości, wytrwałości, gorliwości – ale to wszystko nas zmienia – patrzymy z miłością ba ludzi, nie widzimy ich złych stron, ale te dobre. Mamy także świadomość naszej słabości i grzeszności.

„Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc : „Panie, przez wzgląd na Twoje imię złe duchy nam się poddają” (Łk 10, 17).  W wakacyjnych podróżach nie zapominajmy w naszych modlitwach o kapłanach. To dzięki nim mamy możliwość korzystania z bogactw Kościoła jakim są Sakramenty. Niech nawet księżą, którym „nawet złe duchy się poddają” będą głosicielami Królestwa Bożego.

Jezu, prosimy Cię daj nam siły do bycia z Tobą pomimo trudności pochodzących od nas samych, ale także od innych ludzi. Niech Twoja Miłość do nas przemieni nasze serca i wszystkich, których spotkamy na drodze swojego życia.

kl. Mariusz

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*