„Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich” (Ew. Mk 9, 2-10).
W drugą niedzielę Wielkiego Postu, Jezus zabiera ze sobą trzech apostołów na wysoką górę i tam się przed nimi przemienił. Nie była to zewnętrzna przemiana. Ta przemiana zrobiła na nich tak wielkie wrażenie, ze zapominając o wszystkim z głębi swojego prostego i szczerego serca zawołali do Niego: „Mistrzu, dobrze nam tu być. Jeśli chcesz postawimy tu trzy namioty…” (Łk 9, 33). I tak pozostaniemy z Tobą na zawsze. Apostołów urzekł i oczarował przemieniony Chrystus, ale równocześnie przekonał ich o potrzebie i konieczności ciągłego przemieniania siebie. Tylko na tej drodze człowiek dochodzi do wielkich sukcesów. Tylko przez przemianę staje się k i m ś, jeśli dotychczas był c z y m ś.
Góra w języku Biblii jest szczególnym miejscem obecności i działania Boga. Jezus często wychodził na górę, aby się modlić, rozmawiać z Ojcem. Na górze dokonuje się powołanie apostołów, na górze Jezus wypowiada ważne słowa błogosławieństw, na górze zostaje ukrzyżowany. Każda góra, na którą wchodzi Jezus jest wyjątkowa, szczególna. Człowiek w swoim życiu zdobywa różne góry; niejednokrotnie doświadcza tajemnicy przemienienia góry Tabor, trudu modlitwy góry Oliwnej, cierpienia góry Kalwarii. Nasza postawa może być różna. Może pojawić się bunt, smutek, rozczarowanie, zmęczenie, zniechęcenie. Ważne, by dostrzegać w tym wszystkim Jezusa.
Z Jezusem każda góra jest możliwa do zdobycia…
Dodaj komentarz